 |
| fot. Aga Jęcz |
Tomasz Czyżewski to artysta wciąż zgłębiający obszary relacji pomiędzy realnością a ułudą, pomiędzy bytem a jego odbiciem.
W Centralnym Oku artysta stworzył intrygującą sytuację, w której to zabrakło dzieła mającego być głównym bohaterem wystawy.
W zamian "wystąpił" jego REPREZENTANT, tak nazwał Tomasz obraz, będący kopią tamtego nieobecnego obrazu. Rzecz jednak nie kończy się na tym. Obraz ten jest zmultiplikowany- ma swoje echo zawarte w wielowarstwowej formie. Jest on mniejszy od oryginału i jest zaledwie jego powieleniem a jednak "puszy się" w specjalnie dla niego przygotowanym, mocno wyeksponowanym miejscu, oświetlony światłem skierowanym tylko w jego stronę.
Dodatkowo jeszcze pozostałe obiekty, które znalazły się na wystawie są jego "gośćmi" - wydaje się, że zaproszonymi po to, by kontemplowac jego wielkość, jego krótkie panowanie, bo przecież jest zaledwie REPREZENTANTEM NIEOBECNEGO, jest odbiciem realnego bytu.
Na wystawie zobaczymy też niezwykle ciekawe obiekty z cyklu Niezrównane podarunki- niewielkie przestrzenne kolaże zbudowane z przeróżnych materii, "odpadów". Patrząc na nie można mieć skojarzenie ze średniowiecznymi przedstawieniami mającymi przypominać ludziom o sprawach najważniejszych, istotnych dla bytu, zbawienia. Można kontemplować te "przypowieści"zamknięte za szybami, oprawne w ozdobne ramy jakby dla podkreślenia ważności przekazu mentalnego i duchowego.
I jeszcze dwa obiekty- gabloty z ukrytymi w nich tajemniczymi dla nas przedmiotami, skrawkami papieru, gazet- jakby zapiski z z pewnego wydarzenia lub chęc jego zatrzymania czy uczczenia. A wszystko to zalakowane pieczęcią... Możemy poczuć się odseparowani od tych bardzo prywatnych przekazów.
Tomasz Czyżewski ukończył malarstwo na poznańskiej PWSSP czyli obecnie Uniwersytecie Artystycznym. Jako niespokojny duch działa twórczo na wielu płaszczyznach- maluje, tworzy różne artystyczne obiekty, interesują go działania w przestrzeniach publicznych, stworzył Galerię Środek Europy, jest kuratorem wystaw i animatorem kultury.
Pozostałe zdjęcia: Hanna Kotewicz